piątek, 22 kwietnia 2011

I po 7-mannie

Wczoraj startowałem na 7-mannie i poszło mi całkiem dobrze, chociaż zdarzył mi się jeden poważny błąd, który nie powinien mieć miejsca, ale po kolei.
4pkt niepotrzebnie biegłem z innymi przez zielone,
5pkt objąłem prowadzenie i narzuciłem ostre tempo, które wytrzymał tylko zawodnik z Orionu, po przebiegnięciu drogi mieliśmy 50m przewagi i puściłem go przodem, żeby dokładnie przyjrzeć się mapie,
6pkt Niestety mieliśmy inne rozbicia, a ja byłem przekonany, że wbiegam na górkę dalej i widząc jak zawodnik z Orionu podbija swój pkt dalej biegłem swoje, niestety jak widać na mapie myliłem się. Po chwili błądzenia postanowiłem wrócić na pkt nr 64, spotkałem tam Papusia który pokazał mi gdzie jesteśmy, po czym ruszyłem na swój pkt. Na 6pkt przegrywałem z pierwszym 4'
7pkt byłem bardzo zły na siebie, że dałem się zrobić jak dziecko, postanowiłem ruszyć w pościg, i tak od tego pkt do samego końca prowadziłem cała grupę,
13pkt drobny błąd kierunkowy
Na mecie okazało się, że moja strata do lidera zmalała do 1'! i zająłem 5 miejsce.
Z biegu jestem zadowolony bo udowodniłem sobie, że potrafię wziąć ciężar prowadzenia całej grupy na siebie i to nawet w nocy!!!
Co do mojego kolana to niestety bardzo mi dokucza i nie mam jeszcze pełnego komfortu biegu, a co do przebiegów to musiałem je wyrysować, bo zegarek mi się rozładował...

Brak komentarzy: